Wyobraźcie sobie, że żyjecie w świecie, gdzie bogowie schodzą między ludzi. Razem piją, czasem uderzają w konkury do pięknych i nadobnych panien, czasem jak rasowy Zeus muszą ulżyć potrzebom, ale jednak zapewniają światu porządek i wszystko toczy się swoim torem. Lepiej lub gorzej, ale idzie przywyknąć. Są także Naukturowie, mroczne bóstwa, kojarzące się raczej z mniej przyjemną częścią egzystencji. Ot, wampiry, demony i inne „złe dżedaj”.