Trochę o Zajdlu

© Michał Dagajew, Mirosław Stelmach
Projekt statuetki © Wiesław Bielak

Kolejne głosowanie na Nagrodę im. Janusza A. Zajdla zbliża się wielkimi krokami. Ważna chwila dla fandomu, zarówno z perspektywy czytelników jak i naszych rodzimych pisarzy. Święto nas jako społeczności, chociaż również zdaję sobie sprawę, że obecnie nie każdy ją kojarzy lub nawet jeśli, to nie słyszał o niej dużo. Szkoda, bowiem jest to właśnie Nagroda Fandomu Polskiego, czyli taka, w której decydujemy my, fani. Oczywiście nie jest to Nobel, czy taka Nike, ale to bez znaczenia. Zajdel od początku do końca, to dobra zabawa oraz dreszczyk emocji. Bo komu się akurat uda w tym roku?

Historia:

Dobra, załóżmy, że nigdy nie słyszeliście o Zajdlu (jak to się potocznie tą nagrodę nazywa) i chcielibyście dowiedzieć się coś więcej. Spokojnie, spieszę z pomocą. Zajdel jest coroczną nagrodą w dziedzinie fantastyki przyznawaną na konwencie Polcon. Jej historia zaczyna się już w 1984 roku, kiedy to nosiła nazwę Sfinks. Trwało to jedynie przez jedną edycję z bardzo prozaicznego powodu. Pierwszym laureatem nagrody został Janusz A. Zajdel za powieść „Paradyzja”. Niestety kilka miesięcy przed ceremonią autor zmarł. Wtedy właśnie postanowiono zmienić nazwę ze Sfinksa na Nagrodę Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, ku czci pierwszego laureata. W okresie pierwszych pięciu lat Zajdle przyznawano trochę w kratkę. Dopiero od lat dziewięćdziesiątych przyznaje się ją regularnie, rok w rok. Na początku o wyborze laureatów decydowały kluby miłośników fantastyki, ale od 1990 nominacje wyłaniane są w ogólnopolskim plebiscycie, a laureatów wybierają uczestnicy Polconu.

Polcon 2018 w Toruniu.
Rafał Kosik, Marta Kisiel
© Loë Fjorsigviss

Zajdel rośnie:

Obecnie jest to jedna z najstarszych nagród w naszym kraju, a zarazem taka, na którą mamy wpływ jako czytelnicy. Co trzeba docenić posiada naprawdę sporo wiernych fanów, którzy zbierają się na grupie facebookowej Zew Zajdla i prowadzą wiele inicjatyw, jak np. tworzeniem corocznie listy pomocniczej opowiadań oraz powieści opublikowanych w zeszłym roku, by ułatwić nominującym wybór opowiadań oraz powieści, czy np. wyzwanie Zewu Zajdla, które polega na przeczytaniu każdej z nominowanych powieści oraz opowiadań. Wszystko po to, byśmy mogli w pełni świadomie zagłosować na samym Polconie. Oczywiście nie jest to nagroda rangi Nobla, czy Nike, ale to dobrze. W Zajdlu przede wszystkim chodzi o dobrą zabawę, dreszczyk emocji oraz sprawienie frajdy pisarzom, a zarazem docenienie ich pracy.

Jak głosować:

Jak wygląda nominacja, a potem głosowanie? Na stronie nagrody znajduje się specjalny formularz, w którym możecie nominować do pięciu powieści oraz do pięciu opowiadań, które zostały opublikowane w ubiegłym roku. Wpisujecie imię i nazwisko autora oraz tytuł utworu, który się wam spodobał i wysyłacie. Proste. Potem trzeba jeszcze potwierdzić poprzez mail swój głos, ale to tylko formalność. Po podliczeniu głosów następuje wyłonienie nominowanych utworów, najczęściej na większym konwencie. Cóż, już na same nominacje wszyscy czekają z zainteresowaniem, bowiem nie raz i nie dwa zaskakiwały. Dobra, mamy już nominację, wśród nich jest Wasz ulubiony autor, co dalej? Najlepiej pojechać na konwent Polcon, który jest organizowany przez stowarzyszenie Fandom Polski i odbywa się co roku w innym miejscu. W tym roku w Białymstoku od ósmego do jedenastego sierpnia. Jako uczestnik imprezy otrzymasz kartę do głosowania. Wystarczy wypełnić i oddać w wyznaczonym punkcie, tyle. Dalej już dobrze się bawisz na konwencie i czekasz na inaugurację.

Dlaczego jest to ważne:

Wiem również, że nie każdy jest zwolennikiem nagrody. Niektórzy uznają ją nawet za zbędną lub mało miarodajną. Nie zgadzam się z tym, a powiem nawet więcej, uważam, że jest ona potrzebna. Bo co to za nagroda fandomu przyznawana przez kapitułę specjalistów od literatury fantastycznej, wybierających według swojego widzi mi się? Prawda, opinie znawców gatunku szanuję i uważam za ważną, ale to co sprawia, że Zajdel jest inny, to właśnie formuła plebiscytu i głosowania przez fanów. Dzięki temu możemy poczuć, że ta nagroda jest nasza, czytelników, którzy wspierają bezpośrednio oddając głosy swoim ulubionym autorom i działa to również w drugą stronę. Wyobraźmy sobie jaką radość sprawiacie pisarzom nominując ich do tej nagrody. Nie kapituła, nie jakieś kolegium kilku organizacji, a my, czytelnicy. Już sama nominacja jest dla nich budująca i utwierdza w przekonaniu, że robią dobrą robotę. A dbanie o dobre morale pisarzy również jest ważne, he he.

Jest jeszcze jeden ważny element. Integracja fandomu jako całości oraz wspólna zabawa w plebiscyt. W jednym z akapitów napisałem o Zewie Zajdla. Nikt ich nie prosi, a sami tworzą ową listę pomocniczą i również mają z tego radochę. Tak samo z pomocy rozwijania oraz promowania samej nagrody jak i w ogóle dobrej literatury.

Podsumowanie:

Tak, są również inne nagrody, które mają lub miały podobny charakter, jak np. Nautilus. Jednak do Zajdla mam największy sentyment. Dobra, ja się tu rozgadałem, a wypadałoby felieton podsumować. Decyzja należy do Was i nikt nie będzie zmuszał do głosowania. Sądzę jednak, że jako fandom powinniśmy dbać o tą nagrodę albo przynajmniej nominować co roku swoich ulubionych pisarzy, by docenić ich pracę. Ja jak co roku już nominowałem autorów, których powieści przypadły mi do gustu w zeszłym roku jak i autorów opowiadań (w tym sporo z Kruka) oraz planuję pojechać na tegoroczny Polcon do Białegostoku by zagłosować.